niedziela, 4 listopada 2012

Zapomniałeś o mnie

    Nie mam coś weny na pisanie ciągu dalszego opowiadania "Beacuse I love you" więc postanowiłam napisać jakiegoś one-shot'a. 
To jest mój pierwszy one-shot więc proszę o wyrozumiałość i przepraszam was za wszystkie błędy. 


Paring - JongKey
Ostrzeżenia - brak



    Leżałem skulony na swoim łóżku i próbowałem zasnąć. Nie mogłem, gdyż nie dawało mi spokoju, że Jonghyun, mój JongHyun znowu kochał się z jakąś kurwą, tak jak co dzień. No dobra nie mój... gdyż nigdy nie zebrałem się na odwagę by wyznać mu to co czuje. A później nie miałem już okazji, gdyż zaczął spraszać do domu te wszystkie dziewczyny. Codziennie wyłem w poduszkę i w myślach wyzywałem go od najgorszych, ale i tak go kochałem, choć on tego nie odwzajemniał. Cierpiałem. Strasznie mnie to bolało. Nie raz próbowałem sobie wmówić, że go nie kocham, że jest mi obojętny, ale nie był. Nawet sam nie wiem kiedy się zakochałem. Byliśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, wspieraliśmy się nawzajem i miałem w nim oparcie.  Ale z czasem poczułem do niego coś więcej niż tylko przyjaźń, zawsze jak przypadkowo mnie dotknął, albo przytulił jak było mi źle wywoływało to u mnie dreszcze. Było mi tak dobrze  i pragnąłem zostać w jego ramionach do końca życia.
A teraz jakbyśmy się w ogóle nie znali, mijamy się na korytarzu nawet do siebie nie odzywając. Nie zwraca na mnie uwagi, ma mnie gdzieś. To boli najbardziej. Miałem już tego wszystkiego dość. 
Wywlekłem się z łóżka i skierowałem do kuchni, aby się czegoś napić i zobaczyłem GO. Żegnał się z jedną z tych swoich siks. Pocałował ją. Po moim policzku zaczęły spływać łzy, nie potrafiłem znieść tego widoku, tak pragnąłem żeby te ciepłe wargi okrywały moje, tak pragnąłem poczuć ich smak, ile bym dał żeby być teraz na jej miejscu. 
Uciekłem do swojego pokoju. Usłyszałem jeszcze jak Jong krzyczy moje imię, nie zwolniłem. Usiadłem na łóżku i znowu się rozpłakałem. Po chwili rozległo się pukanie do moich drzwi, nie zareagowałem. Nie chciałem go tutaj, choć z jednej strony pragnąłem go zobaczyć. 
Po chwili wszedł do mojego pokoju.
- Kibum, co Ci jest. - zapytał siadając na moim łóżku. 
Nie odezwałem się. 
- Spójrz na mnie - powiedział łagodnie.
Znowu nic.
- Key do cholery spójrz na mnie!
Nadal nic.
Zbliżył się do mnie i uniósł mój podbrudek. Mimowolnie spojrzałem w jego oczy. Były takie... ładne. 
- Płakałeś.. Dlaczego?
- Nie twoja sprawa - powiedziałem chłodno.
- Nie Key, to jest moja sprawa. Co się dzieje?
- Serio Cie to obchodzi? Teraz sobie  o mnie przypomniałeś? - próbowałem powstrzymać łzy.
- Nie rozumiem..
- Nie udawaj. Zapomniałeś o mnie. Ciebie obchodzą tylko te suki! 
- Nie zapomniałem o Tobie! Przecież jesteś moim przyjacielem, jak mógłbym o Tobie zapomnieć?
- Nie kłam! Gdybyś mnie nie zobaczył, to na pewno byś do mnie nie przyszedł! A tak właściwie to poco przyszedłeś? - mój głos łamał się coraz bardziej.
- Bo martwię się o Ciebie Key. Nie chcę żebyś cierpiał.  
- Nie chcesz żebym cierpiał ahh tak? Wiedz że cierpię cały czas jak widzę Cię z tymi dziewczynami..
- Ale dlaczego? 
- Bo Cie kocham idioto! 
- T-ty mnie kochasz? - zapytał zaskoczony. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem. 
- Tak! A żebyś wiedział. Cały czas cierpiałem widząc się z tymi dziwkami, płakałem i nie mogłem spać po nocach. Nie było chwili żebym o Tobie nie myślał. Chciałem żebyś był wtedy przy mnie, ale nie bo ty wolałeś się zabawiać z tymi.. siksami. Nawet nie wiesz jak to boli. Jestem jakąś głupią, zakochaną ciotą, która nikomu nie jest do niczego potrzebna! - tama pękła a po moich policzkach spływały łzy. Byłem pewny, że wyjdzie i znowu zostawi mnie samego, tak jak zwykle, ale się myliłem. Przytulił mnie do siebie. 
- Nie Kibum, nie jesteś głupi, to ja jestem głupi. Tak strasznie Cie przepraszam. Spotykałem się z tymi dziewczynami, ponieważ chciałem by zastąpiły mi Ciebie, ale żadna nie potrafiła tego zrobić. Chciałem wyznać Ci to co czuję już dawno, ale tak bardzo bałem się odrzucenia, że postanowiłem Ci tego nie mówić i szukać pocieszenia gdzie indziej. Gdybym tylko wiedział, że ty mnie też kochasz, to bym nigdy Cie nie zostawił. Tak mi przykro... nie wiedziałem, że sprawię Ci tym tak dużo bólu i cierpienia. Key j-ja  bardzo Cie przepraszam - zauważyłem łzy w jego oczach. Płakał?  
Więc on mnie też kocha? Przysporzył mi tyle bólu, ale ja wciąż go kocham i wierzę że będziemy razem. 
- Wybaczam Ci.. A-ale proszę, błagam, nie zostawiaj mnie już - wyłkałem.
- Nie zostawię Cię nigdy - odsunął mnie od siebie i delikatnie musnął moje wargi, odwzajemniłem pocałunek. Jego usta były takie miękkie i całował mnie tak delikatnie jakbym był z porcelany i bał że się rozkruszę. Po chwili przerwał pocałunek - Bummie? - rzekł
- Tak?
- Kocham Cię 
- Wiem o tym i ja Ciebie też - wtuliłem się w zgłębienie w jego szyi i po chwili zasnąłem. 



Nie jest zbyt długi i przepraszam was za to..
Mam nadzieję, że się podobał.
Liczę na wasze opinię w komentarzach. ^^


16 komentarzy:

  1. Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper ;D
    Bardzo mi się podoba :D Jest takie lekkie :D Aż się fajnie czyta :P
    Życzę Ci duuuuuuuuużo więcej weny i HWAITING!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuuuję ^^
    Cieszę się, że Ci się podoba <3
    Dzięki, wena na pewno się przyda ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję ^^
    Ciesze się, że Ci się podoba ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog. Będę wpadać tu dosyć często, więc szykuj się na pisanie dalszych części. :D ;*

    Powodzenia! <3

    Sunny Bunny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję ^^
    Oki więc będę się szykować ;D
    Dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Łaaa pięknie *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. łoo, piękne. *.* Key zawsze tak cierpi, ale Jong i tak go kocha. <3 świetne, podobało mi się. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie ślicznie <3 Wiesz... hmmm muszę się przyznać, że ja jestem największą fanką MinKey Czyli Minho i Key. To takie mało znane ale ja to po prostu uwielbiam <3 Napiszesz coś dla mnie? ^^ Właśnie yaoi z nimi :D Błaaaagam ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję ^^
    Hmm Min Key mówisz? :D
    Też lubię ten parring ^^
    Oczywiście mogę coś takiego dla Ciebie napisać, ale pozwolisz, że najpierw postaram się napisać nowy rozdział Because I love you, oki? Bo coś dawno nie było ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak pisali wyżej fajnie się to czytało było to takie lekkie i przyjemne co prawda jak zwykle za krótkie, ale i tak mi sie podobalo. Fajnie by bylo jak by byla jakas goraca scenka po tym...hihi. Ja tez ci zycze weny pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję ^^
    Przepraszam, że piszę takie krótkie rozdziały, ale mam na prawdę dużo nauki -,- i jeszcze nie długo wywiadówka ;c
    Cieszę się, że Ci się podoba ^^
    Hehe gorące scenki jeszcze będą xD
    Wena się przyda, dziękuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. DŁUGOŚĆ JEST WRĘCZ IDEALNA.
    JONGKEY TO BARDZO PIĘKNY PARING.
    MOŻE JEST TO LEKKO PRZESŁODZONE, ALE DA SIĘ WYBACZYĆ. :)
    BO TO JONGKEY :p
    MAM NADZIEJĘ,ŻE WIĘCEJ TEGO PARINGU POJAWI SIĘ NA BLOGU I ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORU. :)
    POZDRAWIAM,BARBIE.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tekst przefrunął mi cieniutko przed oczami. Kocham JongKey, ale tutaj nie jestem w stanie doszukać niczego, co by mi się spodobało. Cały one-shot wyglądał troszku jak streszczenie jakiegoś opowiadania, przez co nie da się wczuć. Pisanie krótkich tekstów jest trudne, a jeśli jest się znudzonym i zniechęconym lepiej się za to nie brać i dopiero później sklecić coś dłuższego i porządniejszego.

    --
    bytaasteful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń